Mimo, że nie wiąże się ona bezpośrednio z Ternaną, tej wiadomości nie sposób pominąć! Komitet Wykonawczy UEFA zadecydował o wyborze gospodarza Mistrzostw Europy 2012. Spośród zgłoszonych kandydatur zwyciężyła propozycja Polsko-Ukraińska!!! Ogromnie cieszy nas ten fakt i wszyscy wiążemy z tą imprezą wielkie nadzieje!!! Powstaną nowe drogi, nowe obiekty a Polska zyska niesłychaną promocję. Będziemy też mieli okazję podziwiać gwiazdy europejskiego futbolu na żywo - być może nielicznym uda się zdobyć cenne autografy? ;-) Podczas głosowania Polska wraz z Ukrainą otrzymały 8 głosów, cztery zostały oddane na kandydaturę włoską. Propozycja Węgiersko-Chorwacka nie otrzymała żadnego głosu. Z poniższego obrazka można już skreślić napis "candidate" - mogę to powtarzać bez końca: teraz już oficjalnie jesteśmy gospodarzami Mistrzostw Europy 2012!!! Wstęp Witam serdecznie na jedynej oficjalnej stronie Koleżeńskiego Klubu Sportowego "Ternana"Katowice. Zapraszam Do oglądania na bieżąco wyników naszych spotkań oraz do komentarzy i wpisów w ksiedze gości.
Ps. Sponsor mile widziany :)
Jeśli spodobała ci się nasza strona, zachęcamy do klikania w baner: oraz
Newsy:
<==Nowy dział naszej strony==> |
Specjalnie na potrzeby turnieju został utowrzony nowy dział na naszej stronie, w którym będą wszystkie najważniejsze informacje dotyczące turnieju, jak np. Regulamin, Terminarz, Wyniki, a w przyszłości i Galeria. Link do działu znajduje się poniżej, a także na prawo od działu "Komunikacja"
http://www.kksternanakatowice.prv.pl/pl/003/
Ps. Wszelkie pytania na temat turnieju proszę zgłaszać do organizatora
Niedawno myśleliśmy o zamknięciu strony i rozwiazaniu drużyny, a teraz, organizujemy turniej i mamy pierwszy tysiąc odwiedzeń!Tak ! Dzieki reklamie, m.in. powyższym bannerom nasza strona w niedziele przekroczyła magiczną liczbę 1 tys. odwiedzeń :) Duża w tymz asługa dwóch dni weekendowych, w ciągu których w sumie mieliśy rekordową liczbą 58 odwiedzeń z całej Polski i zagranicy ! Oby tak dalej !
Witam wszystkch i zapraszam do turnieju o Puchar Prezesa "Ternany" (może się różnić niż ten na zdjęciu^). Zapraszamy do tworzenia 6-osobowych drużyn. Zgłoszenia proszę przesyłać do kapitana druzyny. Szczególnie zachęcam zawodników do namawiania swoich klas do udziału w turnieju, gdyż, w głównym założeniu ma to być właśnie turniej między tymi klasami, ale zapraszamy serdecznie również inne drużyny. Turniej odbędzie się na początku lipca br. Jeszcze zapraszam WSZYSTKICH do zgłaszania swoich drużyn !!!
Nowa wiadomość dotycząca turnieju ! Turniej z powodów technicznych njaprawdopodobniej będzie trwał 3 dni (tj. 7,8,9 lipiec) 7 lipca swoje mecze rozegra pierwsza grupa, 8 lipca druga, a 9 lipca odbędą sie półfinały i finały, do ktorych awansują dwie najlepsze drużyny w grupie. Grupa będzie liczyć 4 lub 5 zespołów, w zależności od ilości drużyn, jak na tą chwilę mamy ich 7 lecz z kilkoma wciąż trwają negocjacje. Losowanie druzyn w grupie odbędzie się po zadeklarowaniu 10 drużyn lub 28 czerwca. Dokładny terminarz spotkań zostanie ogłoszony w późniejszym terminie, prawdopodobnie w pierwszej połowie czerwca. Wpisowe najprawdopodniej będzie wynosiło 5zł od drużyny, ale to jeszcze ustalone.
UWAGA ! TERMIN ZGŁASZANIA DRUŻYN DO TURNIEJU ZOSTAJE PRZEDŁUŻONY DO 25 CZERWCA. Natomiast 27. prawdopodobnie (jeśli nie będzie żadnych komplikacji) będzie ogłoszony ostateczny terminarz. Proszę o robienie druzyn 6-osobowych + góra 3 rezerwowych, lecz jeśli ci się nie uda skompletować 6-osobowego skąłdu nie martw się, w razie gdyby jakiejś drużynie zabrakło jednego zawodnika do sześciu są przewidziane dwie ewentualności - 1. gramy wszystkie mecze po pięciu; 2. zostaje do nich za porozumieniem stron, dodelegowany jeden zawodnik Ternany bądź innej drużyny.
Dziękuję za uwagę, nowe wiadomości będa dodawane na bieżąco. Wszelki uwagi zgłaszać do kapitana drużyny.
<==Ostatnie pożegnanie Bochna==> |
No i nastał ten smutny dzień, dziś dnia 15 lutego 2008 r. przyszedł najsmutniejszy dzień dla naszej drużyny, dzisiaj z lotniska w Katowicach-Pyrzowicach o godzinie 20.00 odlatuje do Szkocji (Glasgow) nasz wielki przyjaciel i jeden z trzech założycieli drużyny – Mateusz Bochno! Wczoraj odbyła się symboliczna „ostatnia droga” Mateusza starymi drogami wraz z pozostałymi dwoma założycielami starymi ścieżkami, połączona z być może ostatnim meczem w legendarne „mistrzostwa” na skwerku przed szkołą tej trójki. Nie obyło się bez wielu wspomnień, były także gesty symboliczne, oraz obietnica odwiedzenia nas przez Bochna za ok. 1,5 roku (trzymamy cie za słowo). Będziemy o tobie pamiętać stary przyjacielu i mam nadzieje, że przez tą rozłąkę nasze kontakty nie zanikną, bo przy obecnym rozwoju techniki nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy się kontaktowali przez Internet. No dobra koniec gadania, bo się rozklejam. Krótko mówiąc, Żegnaj Bochen!! I Odwiedź nas kiedyś !! Pozdro !!
<==Mecz na pożegnanie Bochna==> |
Witam dziś odbył się mecz na pożegnanie jednego z trzech założycieli drużyny – Mateusza Bochno, który niestety nas opuszcza. Niestety nie wszystko potoczyło się zgodnie z planem, gdyż z drużyny przeciwnej pojawił się… jeden zawodnik, więc nie pozostało nam nic innego nic zagrać 3 na 3, wynik tu nie miał znaczenia, najważniejsze, że zjawił się cały trzon drużyny i wszyscy pożegnaliśmy naszego przyjaciela, a następnie podarowaliśmy mu mały upominek w postaci flagi Polski z podpisami całej drużyny (kto wie, może kiedyś będzie warta miliony :D), aby tam za granicą nie zapomniał nigdy skąd się wywodzi. Bochen trzymaj się !!
<==Mecz na pożegnanie Bochna==> |
Witam, niestety mam smutną wiadomość - jeden z założycieli drużyny i jej zasłużony zawodnik - Mateusz Bochno odchodzi od nas i przeprowadza się do Anglii, w związku z tym postanowiliśmy zorganizować mecz pożegnalny dla niego, odbędzie się najprawdopodobniej (jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów) 1 grudnia br. Przeciwnikiem będzie jego obecna klasa, więc emocje gwarantowane. Mecz odbędzie się o godzinie 11.10 na ''Słowianie". W czasie meczu przewidziana jest niespodzianka dla Bochna, a cała impreza będzie filmowana, tak więc zapraszamy wszystkich przyjaciół Bochna jak i zawodników Ternana - dla nich obecność obowiązkowa! Zbiórka zawodników Ternany o godzinie 10:15 pod domem kapitana.
<==KKS Ternana Katowice - Ia VII L.O. Katowice==> |
Spotkanie zgodnie z planem spotkanie odbyło się 7 maja 2007 r. o godzinie 8.15 na boisku "Słowian", przypomnijmy że było to spotkanie rewanżowe za przegraną 16 października 2006 r. grającej w rezerwowym składzie Ternany z Ia 3:9. W tym meczu zagraliśmy w najsilniejszym składzie. Graliśmy po 6 zawodników i jeden rezerwowy po 30 min. połowa. Ze względu na bardzo wysoki wynik meczu (który podam pod koniec) nie będę opisywał szczegółowo meczu, tylko ogólnie. Po pierwszej, bardzo zaciętej połowie Ternana przegrywła 3:5, natomiast w drugiej wzięlismy się za siebie i doprowadziliśmy do wyniku 7:6 dla nas, lecz niestety po ogromnym błędzie obrony: Łukasz Biedroń (bramkarz) podawał sobie w polu karnym piłkę z Mateją, a nagle Adrian Ferda przejął ją i strzelił gola, ta akcja podcięła nm skrzydła i dlatego wynik meczu wyniósł aż 7:10 dla Ia. Na szczególną pochwałę zasługuje Łukasz Wiekiera który strzelił aż 5 z naszych 7 goli (pozostałe 2 strzelił Mateja), po za pięcioma golami, Wiekiera był również bardzo aktywny w obronie (mimo tego że był nominalnym napastnikiem !) oraz wygrywał dużo indywidualnych pojedynków, w tym z o ok. 30 kg. cięższym Bąkiem. Na pochwałe zasłużył również Łukasz Biedroń, który bronił bardzo dobrze i w dużej mierze dzięki niemu nie straciliśmy więcej bramek. Lecz i tak an pochwałę zasługuje cały zespół, gdyż włozył w ten mecz bardzo dużo serducha, Karski bardzo dobrze przechodził rywali i miał dobre groźne akcje podbramkowe, Kozłowski, świetnie odbierał rywalom piłkę, Knap który zaliczył 4 asysty i także przeprowadzał samotne rajy i dobrze odbierał piłki przeciwnikom, oraz Mateusz Bochno, który w obronie był niczym mur niemal nie do przejścia.
Składy:
Ternana:
Łukasz Biedroń Mateusz Bochno Adam Kozłowski Kamil Knap (K) Dominik Mateja Kuba Karski Łuksza Wiekiera (MVP) Ia:
Jakub Grabny Sebastian Bąk Dawid Ściążko Tomasz Erm Adrian Ferda Wojtek Handwerker
<==Zapowiedź meczu na otwarcie sezonu - Ternana - Ia VII L.O.==> | Zainteresowanych spotkaniem towarzyskim informuje, że po burzliwej na czacie dyskusji na temat terminu spotkania kapitanowie drużyn doszli do porozumienia. A więc spotkanie odbędzie się 7 maja br. (poniedziałek) o godzienie 8.00 na obiekcie "Słowian". Proszę o stawienie się wszystkich członków oby dwu drużyn, aby było to naprawde spotkanie na szczycie. Wszelkie pytania kierować do kapitana drużyny. Dojazd we własnym zakresie. Koszt wypozyczenia boiska - ok. 80 gr. na osobe. Należy przynieść legitymacje !!!
<==Mecz KKS Ternana Katowice - IeTI Poligraf Katowice==> |
Niestety mecz Ternany z "Poligrafem" został odwołany z powodu nie stawienia się piłkarzy Poligrafa w wyznaczonym terminie, z tego powodu Ternana wygrała ten mecz walkowerem 3:0.
Jednak w ten dzień odbył się mecz z inną drużyną - KS Zawodzie. Zagraliśmy do dziesięciu bramek po pięciu zawodników z czego w zespole z Zawodzia grał jeden z naszych, gdyż było ich zbyt mało. Mecz miał dosć jednostronny przebieg - Ternana w składzie Bochno, Knap, Biedroń, Mateja oraz powracający po długiej przerwie do naszej drużyny Karski rozbiła KS Zawodzie aż 10:3. Wyróżniającymi się zawodnikami byli Jakub Karski i Dominik Mateja, którzy strzelili najwięcej goli, lecz wszystkim zawodnikom należą sie słowa uznania.
<==Mistrzostwa Świata na "Słowianie"==> | Teraz chciałbym opisać turniej który odbył się na "Słowianie". Zostaliśmy przydzieleni do gry IV z Hiszpanią, Czechami, U.S.A., oraz Ghaną, a my byliśmy Włochami.
<< I mecz Włochy - Ghana >>
Na inauguracje meczów naszej grupy graliśmy z Ghaną, mecz nie zaczął się dla nas pomyślnie, przeciwnicy rozpoczęli grę i szybko stworzyli akcje po której padła bramka... . Ale na szczęście szybko otrząsnęliśmy się i przejęliśmy inicjatywę, sporadyczne ataki przeciwników nie przynosiły żadnych korzyści, bo piłka albo lądowała w rękach bramkarza, albo daleko z bramką. Aż wreszcie prawą stroną popędził Daniel, dośrodkował w pole karne a tam był Kuba, który zrobił jaskółkę i piętką skierował piłkę do bramki. Było 1:1. A potem było juz tylko gorzej. Nasza obrona się zupełnie rozsypała, a gra przeciwników stawała sie coraz lepsza, mieli coraz więcej ataków, aż wreszcie jeden z nich zakończył się bramką znów sie załamaliśmy. Nic nie zapowiadało lepszej naszej gry. Na ich częste ataki odpowiadaliśmy tylko sporadycznie, a większość dośrodkowań czy to z pola karnego czy ze stałych fragmentów była za wysoka dla naszych niskich napastników. Aż wreszcie sędzia ogłosił 2 min. do końca, myśleliśmy, że uda nam się utrzymać ten wynik, niestety, jeden z kontrataków zakończył się bramką i znów tak jak dwa poprzednie i ten gol padł z akcji sam na sam, a w zasadzie nawet z 2:1. Wreszcie sędzia kończy pierwszą połowę. Po przerwie i zmianie stron ruszyliśmy zmotywowani do ataku i nam się to opłaciło, już w czwartej minucie drugiej połowy dwójkową akcje przeprowadzili Wiekiera i Karski, aż w końcu po podaniu Łukasza, Kuba strzelił piłkę do pustej bramki i znów odżyły w nas nadzieje. Po czasie wyrównanej gry, znów atak przeprowadziła Ghana i znów podanie przeszło przez linie obrony i w sytuacji sam na sam bramkarz był bezradny. To był dla nas poważny cios po którym nie zdołaliśmy się już podnieść. A za to Ghana strzeliła nam jeszcze jedną bramkę do szatni. Mecz zakończył się wynikiem 2:5. Zagraliśmy w najsilniejszym zestawieniu: Kamil Knap Mateusz Bochno Łukasz Biedroń Daniel Bembenek / Dawid Sobczyk Łukasz Wiekiera Kuba Karski Niestety nic nam to nie dało, prócz dużo do myślenia przed kolejnym spotkaniem.
<< II mecz Włochy - U.S.A. >>
I nastał czas drugiego meczu podeszliśmy do niego bardzo zmotywowani i wyszliśmy w podstawowym składzie. Tym razem to my zaczęliśmy mecz, przez jakiś czas przeważała gra w polu i pojedyncze akcje jednej i drugiej drużyny. Lecz stopniowo to U.S.A przejmowało inicjatywę i to oni strzelili pierwszą bramkę (warto dodać, że znów w sytuacji 2:1), ale zbytnio tym się nie załamaliśmy i graliśmy swoje często dochodząc pod pole karne rywali, lecz ponownie wszystkie nasze strzały kończyły się w rękach bramkarza, a dośrodkowania były w większości zbyt wysokie, aż znów jedno tych niecelnych podań przejęli Amerykanie i z kontrataku strzelili nam kolejną bramkę w sytuacji sam na sam. I w końcu wynikiem 2:0 zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej połowie znów rzuciliśmy sie do odrabiania strat, lecz skład się nieco zmienił w porównaniu z wyjściowym bo za Łukasza wszedł Kamil Sobczyk, który dotarł spóźniony na zawody, a za Mateusza wszedł Dawid. A więc, jak już mówiłem, od samego początku rzuciliśmy się do odrabiania strat i po jakimś czasie udało nam się strzelić gola, którego autorem był niezawodny Kuba Karski, gol padł po pięknym strzale z linii pola karnego. Lecz niestety te wysiłki wyszły na marne, bo po koszmarnym błędzie Dawida Sobczyka, który wykonując aut na wysokości naszego pola karnego podał do przeciwnika, U.S.A. strzeliło gola. Po tym incydencie wszystkim odechciało się sie grać, a po chwili kapitan w miejsce Dawida wprowadził Mateusza, który miał ożywić nieco grę, ale niestety miast tego padła piąta bramka. Myśleliśmy, że będziemy mieli tylko jedna honorową bramkę, ale jakimś cudem, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki najwyżej wyskoczył jeden z naszych zawodników i umieścił ją w siatce, a był to Kuba Karski ! I niestety kolejny mecz zakończony porażką 2:5 i z tym meczem rozsypały się nasze wszelkie nadzieje na awans, szczególnie, ze następny mecz graliśmy, z niedawnymi zwycięzcami międzyszkolnego turnieju, którzy nie zaznali na nim, ani w tym turnieju, żadnej porażki...
<< III mecz Włochy - Czechy >>
Chciałbym teraz wspomnieć krótko o naszym meczu z drużyną Czech. Mecz zaczął się dla nasz niekorzystnie, ponieważ po okresie (bardzo krótkim okresie) wyrównanej gry przeciwnicy ruszyli do ataku i w ten sposób w sytuacji 2:a strzelili pierwszego gola. A potem już było tylko gorzej, ponieważ ataki sie nasilały się i praktycznie 90%gry toczyła się na naszej połowie, a piłki które bramkarz po obronie wybijał były szybko tracone. I tak oto po jednym z przechwytów kolejna akcja sam na sam i 2:0. Rozpoczęliśmy i znów trochę wyrównanej gry, ale z akcją wychodzą Czesi, piłkę po strzale bramkarz wybija na róg, ten został krótko rozegrany, strzał z narożnika pola karnego w samo okno bramki, bramkarz był bez szans. Po tym golu przeciwnicy trochę odpuścili i w ten sposób my doszliśmy do sytuacji strzeleckich. Niestety w końcówce pierwszej połowy padł jeszcze jeden gol: bramkarz wybił bardzo wysoko i bardzo daleko piłkę, wydawało sie, ze nic z tej akcji nie będzie, gdyż leciała ona w nasze pole karne, niestety jeden z Czechów nie odpuścił tej piłki i biegł za nią aż do samego końca, w końcu gdy piłka leciał w ręce bramkarza ten skoczył do niej ale został oślepiony przez słońce i nie zdołał jej utrzymać, dodatkowo jeszcze po skoku wylądował na przeciwniku więc ten miał piłkę pod nogami, a przed sobą pustą bramkę i w ten sposób było już 5:0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. A w drugiej było jeszcze gorzej ponieważ po pierwszej straconej szybko bramce zrobiliśmy zmianę bramkarza za Kamil Knapa wszedł inny Kamil, a w przerwie meczu za Mateusza Bochno wszedł Adam Kozłowski i w konsekwencji tych zmian przeciwnicy zdołali nam strzelić jeszcze 6 goli, a naszej sporadyczne ataki kończyły się na obrońcach, największą aktywnością w drugiej połowie wykazał się Łukasz Wiekiera, który często próbował przejść prawym skrzydłem ale jego ataki kończyły się na obrońcach, po jednej z takich akcji udało mu się dośrodkować, niestety trochę za plecy strzelającego (Kamila Knapa) i ten z woleja bardziej popchnął niż strzelił piłkę wprost w ręce bramkarza. Ten mecz zakończył się wynikiem 11:0.
<< IV mecz Włochy - Hiszpania >>
Na zakończenie chciałbym wspomnieć o meczu z Hiszpanią, mimo że nie mieliśmy już szans na wyjście z grupy to dla Hiszpanii był to mecz o wszystko, tylko zwycięstwo dawało im awans wiec podeszli do tego meczu bardzo poważnie, a my chcieliśmy im za wszelką cenę ten awans uniemożliwić. Hiszpanie zaczęli spotkanie, ale to my przejęliśmy od początku inicjatywę i przycisnęliśmy przeciwnika na jego połowę. Oddawaliśmy bardzo dużo strzałów na bramkę aż wreszcie lewą stroną popędził Łukasz, dośrodkował w pole karne tam powietrzną walkę przegrał Daniel, ale piłka odbiła się tuż przed nogą Łukasza Wiekiery i ten kapitalnie uderzył z powietrza i piłka z wielką szybkością trafiła w samo okienko bramki przeciwników. I znów Hiszpanie rozpoczynają grę tym razem śmielej wchodzą na naszą połowę, ale my odbieramy im piłkę i wychodzimy z szybkim atakiem, niestety przeciwnicy obierają nam piłkę i przeprowadzają kontratak, ale na szczęście na posterunku był nasz kapitan który świetnie wślizgiem wybił piłkę spod nóg przeciwnika broniąc swój zespół przed utratą bramki, po chwili znów gracze z Półwyspu Iberyjskiego są na naszej połowie i strzałem z linii pola karnego próbują zaskoczyć naszego bramkarza, ale on znów świetnie broni i wybija piłkę na aut. Po wybiciu z autu Włosi przejęli piłkę i mieli kapitalną sytuację do strzelenia gola, niestety piłka po strzale Daniela minimalnie mija słupek. Bramkarz szybko rozpoczyna grę i nasi zawodnicy nie zdążyli się jeszcze wrócić, a Hiszpanie już byli pod naszą bramką i w sytuacji 1:1 strzelili gola. Nasi zawodnicy rozpoczęli grę, niestety bardzo szybko stracili piłkę i po ładnym ataku przeciwników strzelili oni drugą bramkę i znów bramkarz nie miał szans. Po tym golu gra się nieco uspokoiła i obydwie drużyny miały dużo sytuacji strzeleckich, niestety nasi zawodnicy strzelali niecelnie, a strzały Hiszpanów były bronione przez dobrze dysponowanego bramkarza. Niestety o tym strzale chciałby on jak najszybciej zapomnieć: Hiszpan idzie spokojnie środkiem pola i zaatakowany przez jednego z Włochów oddaje dość słaby i z pozoru niegroźny strzał po ziemi, niestety bramkarz go zlekceważył i chciał bokiem wejść pod piłkę niestety ta weszła pod nim i tak padł gol na 3:1. Po tym golu odechciało się już wszystkim grać i tym wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Drugą połowę zaczęliśmy w zmienionym nieco zestawieniu, na bramkę wszedł Łukasz Biedroń, Kamil wszedł na pole, a Adam Kozłowski zmienił Dawida. Niestety te zmiany nie wyszły nam na dobre, ponieważ w drugiej połowie straciliśmy jeszcze 4 gole i mecz zakończył się wynikiem 7:1 dla Hiszpanów. Podsumowanie turnieju.
Nasza grupa: I miejsce - Czechy, II miejsce - Hiszpania, III miejsce - Ghana, IV miejsce - Włochy. Po wyjściu z grupy Hiszpania odpadła w pierwszej rundzie, natomiast Czechy dotarły do finału w którym ulegli Angoli 2:1, a Angola drugi raz z rzędu ten turniej.
<==Mecz klasowy SKS IIIC Ternana - IJ gim 2==> | Na początek chciałbym opisać niezwykle ciekawy mecz klasowy pomiędzy naszą drużyną (III C), a drużyną I J, dodajmy, że to my zostaliśmy wyzwani na pojedynek. Mecz odbył się w upalne popołudnie w dzień meczu reprezentacji Polski z Kostaryką na MŚ, odbył się on bezpośrednio przed meczem Polaków na boisku przy szkole podstawowej nr 15 w Katowicach. To na tyle wstępu, teraz czas na opis meczu. No początek było przywitanie drużyn i ustalenie zasad, ustaliliśmy, że mecz będzie trwał 2 x 20 min., a w razie dogrywki będzie ona trwała 2 X 10 min. według zasady srebrnego gola. Następnie wylosowaliśmy kto ma zaczynać wyszło, że nasi przeciwnicy i zaczął się mecz, szybka akcja przeciwników pod naszą bramkę i strzał zza pola karnego, ale bramkarz spokojnie łapie piłkę w ręce, rozpoczyna grę podając do Mateusza, te oddaje do Adama, ten podał w pole karne do wchodzącego Łukasza, ale niestety ten nie zdołał doskoczyć do niej i bramkarz przechwycił piłkę. Szybko rozpoczął akcje, ładna wymiana kilku podań i wyjście ze swojej połowy przez przeciwników, próba minięcia Mateusza przez Muabana, ale nieudana, rozpoczną pierwszaki z autu ładne dośrodkowanie do wchodzącego zawodnika i ten ładnie próbował zaskoczyć bramkarza strzałem z woleja, ale ten był na posterunku i efektownie wybił piłkę na rzut rożny. Do piłki podchodzi Krzysztofiak mocno wbija piłkę po linii końcowej boiska w pole karne Ternany i goool bramkarz bardzo niefortunnie interweniował: stojąc odwrócony przedtem do bramki chciał złapać piłkę niestety ta odbiła się po chwycie od jego klatki piersiowej i wpadła do bramki, było już jeden do zera. Rozpoczęliśmy szybko grę i od razu Mateusz stanął przed szansą na strzelenie gola, niestety jego bardzo mocny strzał minimalnie ominął bramkę. Przeciwnicy rozpoczęli grę bramkarz podał do Muabana, a ten bardzo łatwo wyprzedził naszych obrońców i znalazł się w sytuacji 1:1 z bramkarzem bardzo mocno uderzył, lecz świetnym instynktem wykazał się nasz kapitan który końcówkami palców sparował piłkę na słupek a tam był już Adam, który przejął piłkę i uspokoił grę, spokojnie podszedł do środkowej linii boiska i podał do Mateusza, niestety to podanie przejął jeden z zawodników IJ i uderzył na bramkę, piłka z pozoru była dość prosta i bramkarz chciał ją spokojnie złapać w ręce, niestety odbiła się ona od jakiegoś przedmiotu leżącego na boisku i zmylony bramkarz zamiast złapać tą piłkę to wrzucił ją sam sobie do bramki i tak oto było już 0:2. Paradoksalnie drugi gol padł ewidentnie z winy bramkarza, choć ten bronił cały czas bardzo dobrze. Ta bramka nas trochę podłamała, ale od razu odzyskaliśmy wiarę w siebie, szczególnie, ze dwa kolejne strzały przeciwników były już tylko popisem kunsztu bramkarza. A to wszystko zmobilizowało naszych do coraz częstszych ataków na bramkę i jeden ze strzałów znalazł w pełni drogę do bramki, a strzelcem gola był Łukasz Biedroń, po podaniu Mateusza Bochno. To trochę podrażniło naszych przeciwników którzy ruszyli od razu po rozpoczęciu gry do ataku i niestety nie bez rezultatu ponieważ byli szybsi od naszych obrońców, a ci goniąc za nimi męczyli się, aż po jednej z takich akcji padł gol, napastnik IJ rozpoczął prawą stroną rajd spokojnie minął Mateusza i stanął sam na sam z bramkarzem, a tym razem już ten nie miał nic do powiedzenia. I znów my rozpoczęliśmy grę niestety, Mateusz podał do Łukasza, ten do niczego niespodziewającego się bramkarza, a bramkarz z tego wszystkiego wybił piłkę jak najdalej od siebie i strzelił tuż nad bramką przeciwnika... . Po tym strzale grę rozpoczął bramkarz przeciwnej drużyny podał do obrońcy, ten do pomocnika, Muaban ładnie minął Mateusza podał do środka do Łuszczyka a ten potężnie huknął, lecz bramkarz zdołał wybić tą piłkę, na dobitkę pobiegł Muaban, lecz znów bramkarzowi w sytuacji jeden na jeden udało się wybić piłkę, do której dobiegł Krzysztofiak, ale na szczęście jego strzał minął bramkę Ternany. Bramkarz rozpoczął akcje, podał do Adama, ten ominął jednego z pomocników dośrodkował do Mateusza, niestety jego główka była zbyt lekka, żeby zaskoczyć bramkarza, więc ten szybko zaczął grę podał do Muabano ten szybko znalazł się na naszej połowie i huknął z połowy naszej połowy, ale bramkarz znów ładnie obronił wybijając piłkę na róg, rzut rożny wykonuje Muaban miękko dośrodkował w pole karne, bramkarz spokojnie mógł złapać piłkę, ale zauważył, ze Łukasz wychodzi na czyste pole więc chciał wypiąstkować do niego, lecz na drodze piłki stanął Łuszczyk i kapitalnym strzałem z woleja podwyższył wynik spotkania na 1:4. Zbliżał się koniec pierwszej polowy, a nasza sytuacja nie wyglądał dobrze, graliśmy fatalnie, zupełnie nie trzymaliśmy się taktyki i ustępowaliśmy im szybkościowo, na szczęście jeszcze w pierwszej połowie udało nam się strzelić gola z rzutu wolnego, a konkretnie to Mateusz podszedł do piłki podał do Łukasza a ten mocnym strzałem po ziemi, pod skaczącym murem umieścił piłkę w siatce. Dalsza część pierwszej połowy obfitowała raczej w grę na środku pola, ze sporadycznymi akcjami. Pierwsza połowa zakończyła się więc wynikiem 2:4 dla I J. W przerwie meczu ustaliliśmy między sobą, że musimy bardziej przestrzegać naszej taktyki, czyli trzeba grać piłkę kombinacyjną, z dużą ilością podań i w przeciwieństwie do pierwszej połowy meczu musimy jej przestrzegać. A przy okazji Kamil umówił sie z Łukaszem, ze po stracie kolejnej bramki zrobią zmianę i to on wejdzie na boisko, gdyż uważa, że potrzeba trochę świeżości i szybkości wprowadzić do gry. Tak więc rozpoczęła sie druga połowa Mateusz podał do Łukasza, ten do Adama i tak przez jakiś czas podawali sobie między sobą, aż Adam podał na dobieg Łukaszowi, a ten wyprzedził przeciwnika i mocno uderzył, niestety bramkarz ten strzał wybronił. I j rozpoczęła grę, wymiana kilku podań i juz byli na naszej połowie, strzał Muabana z prawego skrzydła w lewy dolny róg bramki ale bramkarz jakimś cudem wybronił nogą tą piłkę. Rzut rożny, podanie za pole karne strzał i znów ładnie i pewnie broni bramkarz, szybko rozpoczyna grę podając do Mateusza, reszta drużyny poszła za nim, niestety przeciwnicy odebrali mu piłkę, szybkie podanie do Łuszczyka i ten w sytuacja sam na sam nie dał żadnych szans bramkarzowi. Było 5:2. Po tym golu nastąpiła zmiana bramkarza, za Kamila Knapa wszedł Łukasz Biedroń. Rozpoczęliśmy grę, Mateusz podał do Adama, ten pobiegł parę metrów z piłką mijając jednego obrońcę i uderzył bardzo mocno piłkę dostała ona bardzo ładnej rotacji i leciał szybko w stronę bramki, niestety odbiła się od poprzeczki i wyszła za końcową linie boiska, rozpoczęli grę przeciwnicy, bramkarz podaje do obrońcy, ten daleko do Krzysztofiaka ale Kamil wchodząc mu odebrał piłkę zgodnie z przepisami, lecz ten był innego zdania, na chwilę gra sie zatrzymała, a między nimi wywiązała się ostra dyskusja, po chwili gra została wznowiona, a zdeprymowany Kamil ruszył na sam na bramkę przeciwnika, nie zważając na kopiącego go od tyłu po stopach Krysztofiaka ominął bardzo ładnym zwodem jednego z obrońców, przyspieszył, uderzył z prawego skrzydła po krótki słupku i gool było 3:5. Wściekli pierwsza ruszyli ostro do ataku i prawie strzelili gola, na szczęście Łukasz popisał sie ładna interwencją. Rozpoczął grę podając do Adama, ten podał daleką piłkę do wychodzącego na czyste pole Kamila, ten na połowie boiska przyjął ją, ominął jeszcze jednego obrońcę i przebiegłszy kilka metrów zauważył, ze bramkarz wyszedł trochę z bramki, biegnąc lewą stroną podciął piłkę zewnętrznym podbiciem, a ta przelobowała bramkarza i weszła do bramki dokładnie po prawej dolnej stronie lewego spojenia !!! Po tym golu było już tylko 4:5. Ten gol bardzo podbudował morale naszej drużyny, a natomiast mocno załamał i zdenerwował przeciwników. Którzy za wszelką cenę chcieli podwyższyć prowadzenie. Rozpoczęli grę znów mocno ruszyli do przodu, Łukaszczyk ładnie podał do Muabana, a ten ładnie strzelił, lecz Łukasz tą piłkę wybił na róg. Po wykonaniu rzutu rożnego piłka doszła do Łukaszczyka, a ten został sfaulowany tu przed polem karnym. Strzelał sam poszkodowany i gool 4:6. Ta bramka trochę podcięła nam skrzydła, rozpoczęliśmy grę, Kamil podaje do Mateusza, ten do Adama, Adam walczy z Krzysztofiakiem i udało mu się go ominąć przebiegł połowę, dośrodkował w pole karne tam najwyżej wyskoczył Kamil, lecz jego strzał z główki był zbyt lekki, żeby pokonać bramkarza, szybko rozpoczęli grę przeciwnicy mi próbowaliśmy za nimi nadążyć, lecz już nie daliśmy rady i w sytuacji sam na sam strzelili gola na 4:7, ta bramka załamała Łukasza, lecz jeszcze postanowiliśmy nie zmieniać go, to był słuszne posunięcie, bo po rozpoczęciu gry, Mateusz stracił piłkę i Łukasz ładnie złapał w ręce strzał Łuszczyka. Następnie podał górą do Kamila, ten ponieważ był kryty przez dwóch zawodników strącił piłkę głową do tyłu, tam był Mateusz i ten przebiegł kilka metrów z piłką i huknął piłkę, bramkarz był zupełnie bez szans, tak padł gol na 5:7. Po tym golu nastąpiła zmiana bramkarza, na tą pozycję wrócił Kamil Knap, a Łukasz powrócił na pole. Przeciwnicy rozpoczęli grę, Muaban ładnie minął jednego z naszych obrońców i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ładnie uderzył w górny róg, ale Kamil instynktownie wyciągnął lewą rękę i bardzo ładnie obronił ten strzał. Rzut rożny wykonywał Łukaszczyk, ładnie podciął piłkę w pole karne, ale bramkarz był na posterunku, złapał piłkę i szybko wznowił grę podając do Mateusza a ten w sytuacji sam na sam znów strzelił bardzo mocno, dzięki czemu padł gol i było już tylko 6:7, dzięki temu odzyskaliśmy wiarę w zwycięstwo, choć do końca meczu były już tylko dwie minuty. Łuszczyk rozpoczyna grę, podaje do Muabana, ten wycofuje do bramkarz, bramkarz podaje do Krzysztofiaka, ten przerzuca piłkę na drugie skrzydło do Muabana, Muaban strzela iii ponad bramką. Kamil szybko pobiegł po piłkę, podał do Adama, ten do Łukasza, Łukasz do Mateusza, Mateusz oddał Łukaszowi, ten strzela i goool 7:7 !!!!!!!!!! Po tym golu Sędzia doliczył minutę do podstawowego czasu gry, ale żadna z drużyn nie zdołała już strzelić gola. Mecz zakończył się wynikiem 7:7, a więc czekała nas dogrywka, a być może nawet karne...,
|